DIALOGI
Śpiewaczka chodzi po bloku w poszukiwaniu swojej szafy. Wreszcie trafia do inżyniera Dominka.
Dzień dobry. | ||
Aaa! Proszę, proszę. Pani na pewno w sprawie szafy. | ||
Tak. Skąd pan wie? Jest? | ||
Jest, jest. Ale proszę tutaj. Proszę. No niech pani siądzie. Ja wiem wszystko, proszę bardzo. | ||
Dziękuję. | ||
Ja wiem proszę pani z tych listów. | ||
Jak to? | ||
No, zajrzałem do szafy i od razu zobaczyłem, że to nie moja. Chciałem jakoś ustalić właściciela, więc wziąłem do ręki te listy hy, hy, no. Od razu pomyślałem, że to na pewno pani pisała. No chociażby o. (Czyta list.) "Ciągle wspominam twoje ciało", hy, hy, "zwłaszcza gdy patrzę na twoje o...." | ||
Śpiewaczka wyrywa mu z ręki wszystkie listy i zaczyna czytać z przejęciem. | ||
To świnia. To ona mu to robiła. O mój Boże! | ||
Ona jest przyklejona. | ||
Kto? | ||
No, szwedzkim klejem. | ||
Aaa! | ||