Wszyscy lokatorzy Alternatywy 4 sprzątają. Miećka Aniołowa stoi pod ścianą i piłując paznokcie dogląda jak postępują prace. Kubiak ścina z Balcerkiem drzewo, które dało się we znaki Aniołowi.
|
Chodu, chodu panie Kubiak!
|
|
|
|
Ścięte drzewo zostaje usunięte przy pomocy dźwigu Kotka. Furman dogląda doktora, który maluje tablicę.
| |
|
|
No, no tak. (Cofa się oglądając efekty. Wpada na siedzącego na wózku Kierkę.) Ech, panie Kierka! To, że gospodarz domu wspaniałomyślnie zwolnił pana ze wszystkich prac to nie znaczy, że pan ma przeszkadzać.
|
|
|
|
Dobrze, dobrze. Przepraszam no.
|
|
|
|
komentując malunki doktora - No dobrze, dobrze. Ładnie to wychodzi.
|
|
|
|
Ale już farby zabrakło.
|
|
|
|
Jak to farby zabrakło?
|
|
|
|
No nie ma.
|
|
|
|
Co pan żartuje? To jak pan maluje? Trzeba było tego nie ruszać. Pomalować tylko słupki a tego w cale nie dotykać jak pan wiedział, że farby zabraknie.
|
|
|
|
Ale nie wiedziałem, że farby zabraknie! Co teraz?
|
|
|
|
Nie wiem.
|
|
|
|
Ja też nie wiem.
|
|
|
|
Niech pan po prostu to zmaże i koniec.
|
|
|
|
Lokatorzy sprzątają podwórko przed blokiem. Anioł stojąc na murku dogląda prac. Nagle wyjmuje gwizdek i gwiżdże niczym sędzia podczas meczu piłkarskiego.
| |
|
|
W związku z wykonaniem zaplanowanych zadań w terminie i z uwagi na wolną niedzielę, ogłaszam czas wolny!
|
|
|
|
Wszyscy porzucają motyczki, kopaczki, łopaty oraz miotły i wracają do domu.
| |
|
|
Bardzo przepraszam, czy ja mogłabym prosić o kluczyk od suszarni? Pranie chciałam rozwiesić.
|
|
|
|
Niestety pani Kolyńska. Musze pani odmówić. Widzi pani dzisiaj mam próbę chóru.
|
|
|
|
No tak.
|
|
|
|
No i jak będzie to wyglądało? Jak pani se to wyobraża? Patriotyczne pieśni i pani za przeproszeniem gacie? To nie licuje. A widzi pani, a poza tym pani mąż daje zły przykład lokatorom. Dzisiaj znowu się spóźnił na próbę. No i jak pani sobie to wyobraża?
|
|
|