Menu serwisu
Alternatywy 4

FORUM

Tematy pozaserialowe

wróć na listę tematów »

Kupno malucha

Gratulacje dla autorow strony! A teraz o czyms co przytrafiło mi sie pare ładnych lat temu kiedy byłem na etapie zakupu przejsciowego samochodu dla mojej żony, hmmm raczej czegos co samochod przypomina, czyli naszego polskiego fiata zwanego maluchem Znalazłem ogłoszenie w gazecie, które brzmialo mniej więcej: "Fiat 126p, stan idealny, tanio sprzedam" - od razu przed oczami stanał mi P70 Kubiaka- "uczciwych ludzi to teraz sporo ))". Pojechalem razem z żoną i nie myliłem sie, maluch był w stanie podobnym do "alternatywowego" P70 W przeciwienstiwe do Kubiaka nie kupiłem go, pozatym nie wiem czy ktoś ubezpieczyłby go od wypadków lotniczych )) Starcilem pół godziny ale warto było bo ubawiliśmy się z zoną bardzo )))

Może macie jakies inne ciekawe przypadki, które można odniesć do Alternatyw?

01-11-2007 (00:08:17) - Mati_27

Łukasz (admin)

02-11-2007 (00:55:18)
Dzięki za podrzucenie ciekawego tematu!

Sytuacji codziennych, w których od razu przypominają mi się konkretne sceny z Alternatyw mam sporo. Ale u mnie to już może trochę zboczenie, tym bardziej, że to mnie było dane spisywać dialogi, przez co serial znam praktycznie na pamięć. Ostatnio na przykład zdarzyło mi się zacytować mały fragmencik w pracy podczas telefonicznej rozmowy z klientem. Oczywiście uczyniłem to nieświadomie. Uświadomili mnie dopiero moi koledzy po fachu, którzy zwijali się ze śmiechu pod biurkami.

Często zdarzają się także sytuacje podobne do tej: kumpel, który poprosił mnie kiedyś, abym odebrał go z dworca PKP pakuje mi się do samochodu z plecakiem dość dużych rozmiarów, karimatą, śpiworem i Bóg wie, czym tam jeszcze. A ja całą tą sytuację podsumowuję tylko jednym zdaniem: "A co to, Węgiełek?". Dodam, że kumpel był zaznajomiony z tematem...

Jeżeli Wam również przytrafiają się takie sytuacje, opiszcie koniecznie!

voitek

12-11-2007 (13:33:27)
Ostatnio powiedziałem mojej dziewczynie, że jak pójdziemy do kina to obejrzymy film, który ona wybierze... oczywiście jeśli wybór będzie zgodny z naszymi oczekiwaniami ;-)

michick

05-12-2007 (22:02:22)
Hehehe rozbawiło mnie to kino :-} Ja zato dość odruchowo zareagowałem na gościa, który wyjeżdżając z jakiejś budowy pojazdem dźwigo-podobnym prawie zajechał mi drogę. Mój okrzyk brzmiał mniej więcej - no i jak jedziesz dźwigu jeden ty! :-}

bartdrummer

14-08-2008 (16:39:58)
Na pytanie mojego kumpla Czy pójdziemy w niedzielę na mecz odpowiedziałem - : "nie....nie mogę bo mam pranie, a potem mam pranie, a potem.....MAM OCHOTę NA CHWILECZKę ZAPOMNIENIAAAA...."
Moja żonka była spłakana....

antwan

14-08-2008 (22:46:29)
Do kolegów w pracy, którzy powiedzą coś bez sensu często mówię: "eee... dobrze, ze mi pan to powiedział..." z odpowiednią manierą w głosie - rzecz jasna

Bartłomiej (Gość)

16-08-2008 (17:34:36)
Moja żona ma na imię Mieczysława. Często zdarza mi się krzyknąć: "Miećka, chodź no tu ze... swoją kochaną osobą" Żona tak jak ja fanka serialu, także kłótni małżeńskich z tego powodu nie mamy Pozdrawiam fanów!

Rafi (Gość)

18-08-2008 (10:18:57)
Widać, że często cytuje się nasz serial w pracy. Ja również do kumpla z roboty, który np. wtrąca się tam gdzie nie powinien zwracam się: "Panie ..., warcholstwo przez pana przemawia"

Koniu (Gość)

21-09-2008 (08:08:05)
Ja praktycznie przy kazdej okazji jak w jakiejs sytuacji padnie zdanie : "To musi byc pomylka" - odpowiadam....... POMYLKA ??? POMYLKA .......a w Charkowie..... Znam serial autentycznie na pamiec . Cwicze godzinami dialogi i grymasy Aniola lub innych.

Karoline (Gość)

01-10-2008 (08:21:34)
Na pierwszych zajęciach na mojej uczelni, pewien wykładowca zaczął pierwsze spotkanie mniej więcej w taki sposób: "No to poznajmy się. Jestem XXX, wykładowca. Rozumiemy się? Będę wam wykładać same przydatne informacje, a wy będziecie je skrzętnie notować. A jak przyjdzie czas zaliczeń, przyjdę, poczytam, zobaczymy (...). Będzie w porządku - będę pamiętał. Będę pamiętał - będzie dobrze. Będziemy kręcić - nie będzie dobrze. Rozumiemy się? Jak się będziemy rozumieć - będzie dobrze. Nie będziemy się rozumieć (...). Rozumiemy się?" Co bardziej zorientowani od razu wiedzieli jak podejść do tematu

Sofronow (Gość)

05-02-2011 (14:35:27)
Ja bardzo lubię zakrzyknąć -gdy dzień jest szary i brzydki:"na naszej ulycy świeci dziś słońce!!". Oczywiście musi być adresat np.zniechęceni koledzy w pracy itp. Gdy ktoś nie wie o co chodzi -jeszcze lepiej -efekt większy. Poza tym ponieważ pochodzę z miasta stołecznego i ktoś przy mnie narzeka na Wawkę lubię powiedzieć że zawsze kogoś znanego można tu spotkać... Najczęstsza reakcja: spojrzenia pełne politowania