Menu serwisu
Alternatywy 4

Odcinek 2 - "Przeprowadzka"

Wszyscy mają już przydziały. Czy to oznacza rychłą przeprowadzkę? W Polsce? Nie ma takiej możliwości. To dopiero początek kłopotów. Budowa świeci pustkami. Dla tajnych służb to wszystko jedno. Oni mogą poczekać, wystarczy tylko że zainstalują podsłuch w mieszkaniu profesora Dąb-Rozwadowskiego. Oni mogą czekać, ale czekać nie może Kotek, który od ślubu mieszka w hotelu robotniczym. Dzięki układowi z sekretarką swojego szefa, dźwigowy załatwia co trzeba. Prace ruszają z kopyta pod hasłem "ukończymy inwestycję przed czasem na urodziny prezesa". Następuje wielki dzień przeprowadzki. Anioł jest w swoim żywiole, blokując wnoszenie mebli do momentu gdy nie usłyszy hejnału z Wieży Mariackiej. Przepisy są po to by ich przestrzegać. A już na pewno przepisy, które wydał on sam.

 

Jak się można było spodziewać, przeprowadzka o konkretnie wskazanej godzinie czyni wielki chaos na ulicy Alternatywy 4. Docent Furman trafia do mieszkania profesora Dąb-Rozwadowskiego. Szafy Dominka i Kolińskiej zostają zamienione co skutkuje poważną małżeńską burzą. Kotek i Kołek wprowadzają się do jednego mieszkania i odkopują w związku z tym topór wojenny. Jak bowiem mogą mieszkać pod jednym dachem tak różne społecznie rodziny? W mieszkaniu nr 13 odbywa się małe przedstawienie, którego główną postacią jest nieboszczyk w trumnie. No cóż, nie on pierwszy nie doczekał nowego mieszkania. Przerażony Furman przygląda się pracy różdżkarza, ale oddycha w końcu z ulgą gdy dowiaduje się, że w jego mieszkaniu nie ma żył wodnych. Jedyne co może niepokoić to silne promieniowanie radiowe wychodzące z kontaktów. Ale to promieniowanie miało być przeznaczone dla zupełnie innego lokatora... Kołek pomaga sąsiadom w przenoszeniu mebli. Swoim dźwigiem transportuje je na wyższe kondygnacje. Właśnie wtedy sensację budzi niezwykle duża i ciężka skrzynia Manca. Lokatorzy odkrywają, że w środku znajduje się tajemnicze ciało kobiety... Wezwany na interwencję Anioł dostępuje tajemnicy konstruktora Manca i gwarantuje mu swoją dyskrecję.

Losowe zdjęcia z galerii