Menu serwisu
Alternatywy 4

DIALOGI

"Przedwczesne gratulacje" (00:43:30)

Cichocki przychodzi do zakładu, w którym pracuje.
Dionizy Cichocki Dzień dobry.  
 Kolega Cichockiego I Pan Cichocki. Gratuluję, gratuluję.  
Dionizy Cichocki Czego znowu?  
 Kolega Cichockiego I Niech pan nie udaje.  
  Pracownik podchodzi do portierów, mówi im coś szeptem.  
 Portierzy w zakładzie Cichockiego A oczywiście, słyszeliśmy.  
  W czasie kiedy Cichocki pracuje, podchodzą do niego koledzy. Oklepują, gratulują i wręczają mu małą paczkę.  
Dionizy Cichocki O co chodzi?  
 Kolega Cichockiego II wskazując na paczkę - O, o, o! No? Nie udawaj stary. Wszyscy cię wczoraj widzieli w telewizji, mieszkanie dostałeś!  
 Kolega Cichockiego III Kiedy parapetówka, co?
 Kolega Cichockiego II wyjmując z paczki zamek do drzwi - Zobacz!  
Dionizy Cichocki Ale to był tylko taki pic, bo ten redaktor kazał.  
 Kolega Cichockiego III Co?!  
 Kolega Cichockiego II Dobra! Nie to nie. Chodźmy! Forsy mu żal, a niech go szlag trafi, hie...  
Dionizy Cichocki Ale uwierzcie mi chłopaki, naprawdę! To telewizja!  
  Tymczasem w innej części zakładu.  
 Sekretarka z zakładu Cichockiego Panie Stachu, mam klientów na pięć kranów, da się co zrobić?  
 Pan Staszek z zakładu Cichockiego Zrobi się!  
 Sekretarka z zakładu Cichockiego do jadącego Melexem Cichockiego - Panie Cichocki szukam pana wszędzie, dyrektor prosi pana do siebie!  
  W gabinecie dyrektora.  
 Dyrektor zakładu Cichockiego Aaa! Gratuluję kolego Cichocki, serdecznie gratuluję!  
Dionizy Cichocki Ale ja panie dyrektorze...  
 Dyrektor zakładu Cichockiego wchodząc Cichockiemu w zdanie - Nie, nie, nie, nie. Nie musicie nic mówić, wszyscy widzieli. I wszyscy, cała załoga, dyrekcja, rada zakładowa cieszą się razem z wami. Siadajcie proszę... y... momencik. (Kładzie na krzesło gazetę, by siadający Cichocki go nie pobrudził.) No, siadajcie.  
Dionizy Cichocki Ja panie dyrektorze...  
 Dyrektor zakładu Cichockiego A więc powiem wam, że ucieszyłem się, zupełnie jakbym to ja sam dostał to mieszkanie. No tym bardziej, że właśnie kilka dni temu dostałem dodatkowy przydział z kwaterunku i podjąłem już właściwie decyzję, żeby to mieszkanie przydzielić właśnie panu. No jesteście starym pracownikiem, dwadzieścia lat na zakładzie, słowem - należy się wam. Ale kiedy zobaczyłem w telewizji, że dostaliście, przydzieliłem ten lokal Pietrasikowi.  
Dionizy Cichocki Ale panie dyrektorze ja...  
 Dyrektor zakładu Cichockiego I teraz proponuję żebyście go o tym powiadomili. Na pewno się chłop ucieszy.  
Dionizy Cichocki Ale panie dyrektorze ja...  
 Dyrektor zakładu Cichockiego po raz kolejny nie dając dojść do głosu Cichockiemu - Wiem, rozumiem. Dostaniecie ciężarówkę na przeprowadzkę. Pomożemy wam naturalnie.  
Dionizy Cichocki Dyrektorze, kiedy ja nie dostałem...  
 Dyrektor zakładu Cichockiego Wiem, chcieliście podziękować. Nie trzeba, to ja wam dziękuję. Tak. Za troskliwość, za... za zrozumienie trudnej sytuacji. Dziękuję. Jeszcze raz dziękuję. No.
  Dyrektor klepiąc Cichockiego po ramieniu wyprowadza go z gabinetu. Ten wychodzi z przyklejoną do spodni gazetą.