DIALOGI
Zgromadzeni przed nowo wykończonym blokiem słuchają przemówienia prezesa. Uroczystość ozdabiają transparenty głoszące hasła: "Entuzjazm + Plan = Mieszkanie", "Praca + Wysiłek = Sukces", czy też "Mniej braków - więcej potrzeb".
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | Proszę państwa! Za chwilę dokonam uroczystego przecięcia wstęgi, po czym zapraszam załogę na skromną lampkę wina (Przedstawiciel odruchowo sam zaczyna klaskać.) ufundowaną przez radę lokatorów. Lokatorów zaś przyszłych na wizytę w swoich lokalach. | ![]() |
Trzecie piętro, Furman ze swoim kolegą z uniwersytetu szuka swojego nowego mieszkania. Obok drzwi do windy, na których widnieje napis: "WINDY BRAK, drzwi nieczynne". | ![]() |
|
Zenobiusz Furman | Winda jest, to znaczy windy brak... na razie, ale szyb jest, a jakby była potrzeba to kolega rozumie, tak... to nie o to chodzi. No więc szukajmy, gdzie to... gdzie to jest ten mój lokal... Dwanaście, to jest on. Numer dwanaście, to moje mieszkanie he, he. | ![]() |
Kolega Furmana | Gratuluję! | ![]() |
Zenobiusz Furman | Dziękuję panu bardzo. Wie pan czekałem, czekałem, ale się doczekałem. Kluczyki są, to jest plan mieszkania, tak ono wygląda. Teraz wstawimy zamek. Najważniejsza rzecz w mieszkaniu nowym to jest zamek. Z różnych względów trzeba zamek założyć, a ten jest wie kolega najlepszy, bo on jest odłożony tam przez jednego ekspedienta specjalnie dla mnie. Wie pan, tu mam narzędzia wszystkie, gwoździe, młotki... Niech pan to może uprzejmie potrzyma, a ja... no! (Próbuje otworzyć drzwi.) Pasuje! He, he, he.... ale coś... psiakrew... coś się... | |
W tym momencie drzwi od mieszkania wylatują razem z futryną. Ni stąd ni zowąd zjawia się przygotowany na takie sytuacje oszust mieszkaniowy. | ![]() |
|
Oszust mieszkaniowy | Nie no, to jest skandal! Proszę pana, to jest oburzające! Przecież ten dom jest niebezpieczny dla życia i dla zdrowia. My nie... ile tu jest pokoi? | |
Zenobiusz Furman | otrzepując się z tynku - Dwa. | |
Oszust mieszkaniowy | Tak. My nie możemy wyrazić zgody proszę pana, proszę bardzo, na mieszkanie w takich warunkach, pan podpisze. O tu! (Podsuwa Furmanowi pismo i długopis, ten podpisuje.) Tak, bardzo dziękuję. Dziękuję bardzo. | |
Zenobiusz Furman | Bardzo proszę. Proszę, nie ma za co. | |
W piwnicy trwa spotkanie załogi budowlanej. Śpiewają "niech mu gwiazda pomyślności, nigdy nie zagaśnie" - do zapowiadanej symbolicznej lampki wina, które okazuje się być w rzeczywistości wódką marki "Żytnia" | ||
Oszust mieszkaniowy | Przepraszam! Panie prezesie, bardzo ważna sprawa, bardzo ważna. Panie prezesie pan pozwoli. Właśnie jest taka sytuacja prezesie, że mam mieszkanie. | |
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | No, moje gratulacje. | |
Oszust mieszkaniowy | Dziękuję. Pan prezes mnie pamięta? Ja nie zmieściłem się na poprzedniej liście a właśnie jeden z lokatorów zrezygnował i tu mam jego pismo, także pomyślałem sobie, że może mógłbym na jego miejsce? | |
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | Co to... co to... zaraz, zaraz? | |
Oszust mieszkaniowy | Proszę bardzo. | |
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | czytając pismo - To niesłychane. | ![]() |
Oszust mieszkaniowy | No. | |
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | No czegoś takiego nie było odkąd jestem prezesem, co ja mówię, od czterdziestego piątego tego roku. | |
Oszust mieszkaniowy | Tak jest. | |
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | Coś takiego... gdzie jest ten gość? | |
Oszust mieszkaniowy | wypijając wódkę ze szklanki - Na trzecim piętrze. | |
Tymczasem wyżej Furman próbuje wraz z kolegą wmontować drzwi na poprzednie miejsce. | ||
Zenobiusz Furman | Niżej, niżej no, tamtym bokiem niżej kolego. | |
Kolega Furmana | Białym do środka. | |
Zenobiusz Furman | Białym do środka? | |
Kolega Furmana | Tak. | |
Zenobiusz Furman | To odwrotnie. | |
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | Przepraszam pana bardzo, czy pan to podpisał? | |
Oszust mieszkaniowy | Tak jest, właśnie pan to podpisał. | |
Zenobiusz Furman | Owszem, owszem. Ja właśnie to podpisałem, bo to proszę pana jest skandal! Tak nie może być, to grozi utratą życia, może ciężkim kalectwem! To jest proszę pana gorsze nić kłusownictwo! | |
Oszust mieszkaniowy | Tak, tak, tak. Pan tu nie może mieszkać proszę pana. | |
Zenobiusz Furman | Oczywiście. Oczywiście... | |
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | biorąc Furmana pod rękę - Może nie przy świadkach. Chodźmy... | |
Zenobiusz Furman | wyrywając się - A dlaczego?! A dlaczego nie przy świadkach?! Ten świadek też omal życia nie stracił! | |
Kolega Furmana | Tak było. | |
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | Panowie... Aaa... chwileczkę. (Prezes podbiega do przyglądającego się całej sytuacji Anioła.) Proszę pana, czy zjawili się wszyscy użytkownicy pozostałych M-3? | |
Stanisław Anioł | Nie. Nie ma profesora Rozwadowskiego. Wyjechał na parę dni do Gdańska. (Specyficznie mruga okiem do prezesa.) A zajmuje lokal numer osiem na drugim piętrze. | |
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | Który, który? | |
Stanisław Anioł | Lokal osiem, drugie piętro panie prezesie. | ![]() |
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | Aha. Dobra, dobra. Dziękuję. | |
Oszust mieszkaniowy | do Furmana - Proszę pana, z nimi trzeba twardo. Pan się nie da przekabacić. Tak nie może być rozumie pan. On przyjdzie, zatachluje... | |
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | do Furmana - Proszę pana, niestety zaszło... no... jakieś nieporozumienie. Proszę, no chodź pan. (Prosi Furmana na bok.) | |
Oszust mieszkaniowy | No ale wie pan, twardo, no twardo... | |
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | Lokal pana jest na drugim piętrze, ma bardzo piękne wykończenie. Tak, tak, a tu ma mieszkać ten warchoł Dąb-Rozwadowski. Yyy... wie pan, pewnie dlatego nasi koledzy budowlani nie bardzo się przyłożyli, ale to też... to też będzie naprawione. Także uznajemy sprawę za niebyłą, co? (Targa papier podpisany przez Furmana.) | ![]() |
Zenobiusz Furman | Tak. | |
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | A teraz o... proszę na dół. Mamy wie pan tam taki okolicznościowy bankiecik i bardzo pana proszę, żadnych gestów... no po co... nie było sprawy tak? | |
Zenobiusz Furman | No naturalnie panie prezesie, dziękuję. | |
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej | Proszę. (Zwraca się do oszusta.) A panu radzę znikać stąd i to zaraz. | |
Oszust mieszkaniowy | znikając - dosłownie - Proszę. | |