Menu serwisu
Alternatywy 4

DIALOGI

"Zebranie u Profesora" (00:18:16)

Zebranie w mieszkaniu profesora Rozwadowskiego, większość mieszkańców Alternatywy 4 debatuje nad tym, co robić, żeby w mieszkaniach było ciepło.
Zygmunt Kotek zachrypniętym głosem - Pan się tutaj wygrzewa a ludzie marzną.  
Ryszard Dąb-Rozwadowski Ja państwa rozumiem, ale co ja mogę poradzić? Poza tym ja jestem chory.  
Zdzisław Kołek Wszyscy są chorzy. A myśmy akurat pana wybrali.
Ryszard Dąb-Rozwadowski A dozorca, gospodarz domu?  
Tadeusz Kubiak Dozorca zniknął a pan jest jego zastępcą.  
Zygmunt Kotek Pan to sobie załatwił, u pana ciepło.  
Czesław Majewski Panie, panie! Zebrało na się tu tyle, że już jest cieplej, prawda panie profesorze?  
Józef Balcerek To chodźcie do mnie to mi dzieci zagrzejecie.  
Ryszard Dąb-Rozwadowski Proszę państwa naprawdę nic nie mogę poradzić. Kaloryfery są zimne, gaz jest wyłączony, elektryczność też.  
Antoni Kierka Panie profesorze.  
Ryszard Dąb-Rozwadowski Słucham pana.  
Antoni Kierka W czterdziestym czwartym roku ja byłem w Warszawie...
Józef Balcerek Każdy był.  
Zygmunt Kotek Fakt, ale to była wojna.  
Tekla Wagnerówna Dajcie powiedzieć panu Antoniemu. Wydawałoby się, że kulturalni ludzie.  
Zdzisław Kołek do profesora - Niech pan powie temu facetowi, ze ma zaatakowaną krtań i niech lepiej nic nie mówi, przyśle do mnie dziecko to dostanie pigułki.
Ryszard Dąb-Rozwadowski zwracając się do Kotka - Słyszał pan? (Kotek potwierdza kiwając głową.) Mówi, że słyszał.  
Zdzisław Kołek Niech się go pan zapyta, czy uszy go nie bolą?  
Ryszard Dąb-Rozwadowski Bolą pana uszy? (Kotek kiwa głową twierdząco. Profesor odpowiada Kołkowi.) Mówi, że bolą.  
Zdzisław Kołek kichając - No to i pigułki dostanie.  
Czesław Majewski do doktora - Przepraszam, na zdrowie. Panie doktorze, przepraszam, a mnie w boku boli, tu. To jakby płuca czy co?  
Tekla Wagnerówna Pozwolicie wreszcie powiedzieć panu Antoniemu?  
Antoni Kierka No więc w czterdziestym czwartym roku po powstaniu to ja byłem na Żoliborzu. Najgorszy był grudzień, bo w styczniu to już i zupę rozdawali i nie trzeba było się ukrywać. Ale grudzień był straszny. Mieliśmy wprawdzie kozę, ale nie było czym palić, no to chodziliśmy po dwóch, jeden uważał na Niemców, a drugi kombinował na opał co się dało. No... szafę, biurko, stół, a choćby i krzesło. Ja to kiedyś nawet zorganizowałem takiego Ludwika szesnastego, ale to twarde drzewo i trudno porąbać...  
Zenobiusz Furman Już pan skończył?  
Antoni Kierka Tak. Skończyłem.  
Zenobiusz Furman No to muszę panu powiedzieć, ze bzdury pan opowiada.  
Tekla Wagnerówna Jak pan śmie?! Importent.  
Bożena Lewicka Hmmm?! Starsza kobieta i takie świństwa przy ludziach wygaduje! Przecież pan docent jest prawdziwym mężczyzną, to od razu widać. Impotent, też wymyśliła.
Ryszard Dąb-Rozwadowski Myślę, że pan Antoni ma rację.  
Zygmunt Kotek Co? mamy meble porąbać?  
Ryszard Dąb-Rozwadowski Nie, nie. W tym, że kiedy się działa razem, solidarnie, można gorsze rzeczy przetrwać. Tak. Tylko trzeba, żeby wszyscy myśleli.  
Józef Balcerek A ja wiem, skąd węgiel skombinować.  
Czesław Majewski No skąd?  
Józef Balcerek Trzeba wykopać.  
Zdzisław Kołek Jak to? Normalnie wykopać z ziemi?  
Zygmunt Kotek No tak, pojedziesz pan w wolną sobotę do Szczygłowic, to pana na taczkach wywiozą. (Zaczyna dusić się kaszlem.) No co, co? Już nic nie będę mówił, tylko mnie to wkurza.  
Józef Balcerek Do jakiej kopalni kmiocie? U nas na Bródnie była taka osiedlowa ciepłownia a jak bloki podłączyli do Żerania, to z tej ciepłowni zrobili warsztat, a ten węgiel co został, żeby go nie rozkradli, to zadołowali, no. Przyjechał spychacz, zasypał, udeptali i leży tak już parę lat. Trzeba wykopać, przywieźć i po krzyku.  
Zygmunt Kotek Ja mogę.  
Ryszard Dąb-Rozwadowski No to świetnie, węgiel już mamy.  
Czesław Majewski No yyy... no dobrze, ale my nie mamy pieców.  
Krzysztof Manc Yyy... można? Tutaj niedaleko jest wysypisko śmieci, yyy... znaczy ja chodziłem tam żeby znaleźć yyy... części takie, które... brakujące. I tam stoi lokomotywa. Jest to lokomotywa jeszcze z czasów kolejki grójeckiej albo nawet wilanowskiej. No w każdym razie wystarczy nalać wody, rozpalić ogień, przeprowadzić rurę do węzła w piwnicy no i mielibyśmy ciepło.  
Zdzisław Kołek O, no! Proszę.  
Ryszard Dąb-Rozwadowski No świetnie, świetnie, ale czy pański dźwig to podniesie?  
Zygmunt Kotek Wąskotorówkę?  
Krzysztof Manc Tak.  
Zygmunt Kotek Podniesie.  
Bożena Lewicka Podniesie!  
  Wszyscy wstają i wychodzą.  
Ryszard Dąb-Rozwadowski Czy ktoś z państwa mógłby otworzyć okno? Duszno jest.