Menu serwisu
Alternatywy 4

DIALOGI

"Idealny rozkład mieszkania" (00:14:59)

Kołek z kolegą doktorem stoją przed drzwiami do sali, w której pacjent leżący na łóżku oczekuje na operację.
Zdzisław Kołek Są dwa pokoje, rozumiesz. Jeden ma gdzieś tak trzydzieści metrów, a drugi ma pięć. Korytarz ma dwadzieścia. I ja chcę z tego korytarza zrobić pokój, a z tego drugiego pokoju zrobić kuchnię... y... korytarz. Rozumiesz, w tym celu muszę tak: zburzyć jedną ścianę, rozumiesz i przestawić go tam, żeby ten mały przeszedł tutaj, a korytarz żeby poszedł tam, rozumiesz? I to wszystko...  
 Kolega lekarz A to wszystkie ściany zburzyć?  
Zdzisław Kołek Nie nie. Y... zaraz, burzę dwie ściany rozumiesz... tego... i przestawiam ten mały pokój tam, a korytarz tu, rozumiesz? I to wszystko gra muzyka, jest taki rozkład! Wspaniale! (Cmoka na znak świetnego ustawienia izb w swoim nowym mieszkaniu.)
 Kolega lekarz Gratuluję stary, wspaniale!  
Zdzisław Kołek No, a dojeżdżasz tak. Ze Śródmieścia to jedziesz tak: Puławską rozumiesz, koło wyścigów, tu dajesz w lewo, rozumiesz? (Rysuje mapę dojazdu palcem po szybie drzwi, tymczasem za drzwiami siostra uspokaja pacjenta.)  
 Pielęgniarka Marysia Proszę się nie denerwować. Musimy troszeczkę poczekać na pana doktora. Dostał dzisiaj przydział na mieszkanie.
 Pacjent przed operacją Dzisiaj dostał przydział?  
 Pielęgniarka Marysia Tak, przed godziną.  
  Wchodzi Kołek i macha rękami na znak przygotowania przez Marysię rękawiczek.  
Zdzisław Kołek Pani Marysieńko...
 Pacjent przed operacją Panie doktorze, czy ta operacja jest konieczna?  
Zdzisław Kołek Niech się pan uspokoi, uwiniemy się raz dwa.  
 Pacjent przed operacją Ale mnie nic nie jest. A w ogóle to ja się nie zgadzam!  
 Pielęgniarka Marysia Jak to, przecież pan podpisał?  
 Pacjent przed operacją Ale dzisiaj odwołuję, nie zgadzam się! Nie chcę!  
Zdzisław Kołek Jeżeli tak, to nie możemy pana zmuszać. He. (Ściąga rękawiczki.)  
  Akcja przenosi się na korytarz szpitalny wypełniony łóżkami z pacjentami. Kołek obcałowuje przechodzącą pielęgniarkę.  
 Pacjent na korytarzu trzymając się za zabandażowaną głowę - Panie doktorze, coraz bardziej mnie boli.  
Zdzisław Kołek To się zdarza. Niech pan nie pije, nie pali, unika przeciągów. A... wpadnie do pana... y... do mnie jutro.  
 Pacjent na korytarzu A to obchodu dzisiaj nie będzie?  
 Pielęgniarka Marysia Nie, nie. Pan doktor dostał mieszkanie.  
 Pacjent na korytarzu wyjmując z kieszeni kartki na wódkę - A! To może pan doktór weźmie na parepatówkę skoro jestem wykluczony.
  Siostra Marysia delikatnie odwraca się do ściany, Kołek rozgląda się po korytarzu...
Zdzisław Kołek chrząkając bierze kartki i wsadza do kieszeni kitla - Y... No...  
  Tymczasem na sali szpitalnej pacjent, który zrezygnował z operacji pakuje rzeczy do siatki.  
 Pacjent z sali Nie powinien pan odmawiać. W końcu musimy mieć do nich zaufanie.  
 Pacjent przed operacją Zaufanie? Ręce, to mu o tak latały.  
 Pacjent z sali Panie, a gdyby pan tak nagle dostał mieszkanie to by panu też tak latały. Aaa... trzeba zrozumieć człowieka.