Menu serwisu
Alternatywy 4

DIALOGI

"Stare śmieci Balcerka" (00:25:49)

Józiek wraca na stare Śmieci, żeby zobaczyć, czy przypadkiem nie ma tam jego gołębi.
Wacław Leberka Ziutek, ty ryju nie myty! Ha, ha. Chodź stary, chodź. Proszę, proszę cię bardzo, siadaj.  
Józef Balcerek Stary, co się stało?  
Wacław Leberka Nie no, nic takiego. Zajmij... zajmij miejsce. Pamiętasz jak przemieniliśmy te numery, tośmy zapomnieli je z powrotem przełożyć, rozumiesz? Przyjechali ci z rozbiórki, z papierem i tego... i traktorem rozwalili moją chałupę. No i teraz mieszkam u ciebie. I wszystko gra.  
Józef Balcerek Cholera jasna, głupio wyszło.  
Wacław Leberka No... Nie no, nie ma o czym mówić. Ty jest śledztwo w tej sprawie. Rozumiesz ja już byłem nawet trzy razy przesłuchiwany. Ten prokurator to już tak zgłupiał od tego wszystkiego, że mnie oskarżył o budowę bez zezwolenia architektury. No, cyk. (Popijają bimber produkcji Leberki.)
Józef Balcerek Niezłe... jaja.  
Wacław Leberka A proszę ciebie, a na to artykułu nie ma, no.  
Józef Balcerek Nie pękasz o tę fabrykię?
Wacław Leberka Nie no teraz to nikt tutaj nie zajrzy. Omijają ten dom z daleka. Ty, ale twoje gołębie wróciły, takie odpasione, ładne. Cycuś. (Cmoka.)  
Józef Balcerek Patrz jakie rozumne bydle. Zawsze do domu wróci. (Wychodzą na zewnątrz.) Weź je Wacek. Stratę poniosłeś, miej coś ode mnie. One tam widać cholera nie pasują. Tfu!