Menu serwisu
Alternatywy 4

DIALOGI

"Cieć" (00:53:58)

Aniołowie jadą Starem ze swoim dobytkiem do nowego mieszkania.
Mieczysława Anioł do kierowcy - Wie pan, najpierw to nie chciałam się zgodzić, bo to jednak Warszawa. Tyle się w telewizji słyszy, w radio o tych rozbojach w biały dzień na ulicy. Na murach jakieś świństwa wypisują. Strach wyjść z domu.  
Stanisław Anioł Miećka przestań!  
Mieczysława Anioł A dlaczego mam przestać? A potem wie pan sobie pomyślałam, że to jednak stolica. No... kultura. Do kina można codziennie pójść, do teatru można codziennie pójść. Różni jacyś politycy sławni przyjeżdżają, przyjęcia się wtedy w takich pięknych pałacach urządza. To nie to co Pułtusk.
Stanisław Anioł Daj spokój Miećka mówię ci!  
Mieczysława Anioł A dlaczego mam przestać? Wie pan, jednak w Warszawie to ciągle kogoś ciekawego można na ulicy spotkać, a to aktualnego prezesa telewizji, a to jakiegoś sławnego aktora, albo wie pan... tego pisarza Sofronowa.  
Stanisław Anioł Miećka! Sofronowa w to nie mieszaj!  
Mieczysława Anioł Dlaczego?  
  W tym momencie Star, którym jadą Aniołowie wpada w dziurę.  
Stanisław Anioł Jak jeżdzisz idioto?!  
 Kierowca Anioła Przepraszam panie kierowniku, zamyśliłem się.  
  Tymczasem na pseudo budowie pod blokiem dwaj robotnicy rozmawiają w spokoju.  
 Robotnik Heniek Wczoraj dzwonił do Heńka ojciec z domu. Prosił go, żeby Heniek przestał pić, żeby coś zaoszczędził. A Heniek jak... znasz go, zaczął tak ojcu bluzgać, że się zdenerwował ten, co kontroluje te rozmowy telefoniczne. Włączył się i mówi, ty skurwysynie, jak nie przestaniesz bluzgać tatusiowi, to cię tak spałuję, że cię rodzony ojciec nie pozna.  
 Robotnik Maniek He, he. Patrz no, obcy człowiek, a ma serce, no.
  Star z Aniołami podjeżdża pod blok.  
Stanisław Anioł Przecież to nie tu, no gdzieście mnie przywieźli?!  
 Pracownik Anioła No panie kierowniku, ulica Nowoprojektowana AT, blok czwarty.  
 Kierowca Anioła No to jest właśnie tu. To co, wyładować?  
Stanisław Anioł Czyś pan zwariował?! (Woła robotnika.) Chodź no pan tu! Panie, to jest Nowoprojektowana A4?  
 Robotnik Maniek Zgadza się.  
Stanisław Anioł wyciągając z kieszeni kartkę - Panie, patrz pan! Ja tutaj jestem proszę pana gospodarzem domu! Ja tutaj mam kontrakt od piętnastego, rozumie pan? I dzisiaj właśnie jest piętnasty tak?! (Pokazuje na zegarek.) Piętnasty tak?! No! I co, na podwórku mam mieszkać?!
 Robotnik Maniek A daj mi pan święty spokój! Co to za pretensje jakieś no? Jak jesteś pan cieciem, to pilnuj pan sobie tego domu, żeby narzędzi nie rozkradli.  
 Robotnik Heniek Dobra, dobra. Chodź na piwo bo nam zamkną. (Przechodzi obok Anioła.) Jak to się ubrał, zobacz to.  
Stanisław Anioł Chłopcze! Chłopcze! Tylko nie cieciem dobra?! Tylko nie cieciem! Ja jestem tu gospodarzem domu!  
 Pracownik Anioła No to co, zostawić to, czy jedziemy?  
Stanisław Anioł Czyś pan zwariował? Czekaj pan chwilę! (I dalej krzyczy w stronę robotników.) Gospodarzem domu tu jestem!  
 Pracownik Anioła Czekać to ja mogę na kierownika, a cieć to jest dla mnie o... o, taki mały. (Pokazuje palcami, jaki mały jest dla niego cieć.)
Stanisław Anioł Miećka, Miećka chodź no tu. Miećka co oni ze mną robią no? Miećka bo mnie zaraz szlag trafi no.  
Mieczysława Anioł zapinając Stasiowi płaszcz - Stasiu nie denerwuj się. Tu takie przeciągi, zapnij się.