Menu serwisu
Alternatywy 4

DIALOGI

"Pewne jak porozumienie w Jastrzębiu" (00:05:30)

Dionizy Cichocki pewien obietnic prezesa spółdzielni udaje się wraz z rodziną na sprzątanie swojego nowego, przyszłego mieszkania.
Dionizy Cichocki Przepraszam pana, Alternatywy cztery to gdzie będzie?  
Antoni Kierka A tutaj, tutaj.  
Dionizy Cichocki To jest ten dom.
  Udają się pod mieszkanie numer 13. Lokal otwiera Cichocki przy pomocy kawałka druta.
 Kobieta od Cichockiego Ale czy my mamy prawo wchodzić tu bez nakazu?  
Dionizy Cichocki No pewnie. Przecież prezes mi przy świadkach zagwarantował. Dzisiaj nakaz odbieram. To jest pewne jak porozumienie w Jastrzębiu. No... ten zamek to trzeba będzie zmienić, bo przecież to można gwoździem otworzyć.  
  Wszyscy ostro biorą się za sprzątanie, mycie, wycieranie, wynoszenie starych butelek i innych śladów świadczących o niegdysiejszej obecności robotników budowlanych.  
Dionizy Cichocki kręcąc śrubokrętem w kontakcie - Żadne chamstwo nie będzie nad nami mieszkało, bo to najwyższe piętro... żadnych psów.