Menu serwisu
Alternatywy 4

DIALOGI

"Fundusz reprezentacyjny" (00:57:08)

Anioł w pobrudzonej wapnem kurtce u prezesa w gabinecie.
 Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Rozumiem pana, rozumiem, ale co ja tu mogę? Nic no. Po prostu nic. No. Meble powiedzmy możemy wziąć do magazynu, ale przecież pan nie będzie mieszkał w magazynie. Musi pan wracać do Pułtuska. No?  
Stanisław Anioł Yhm, rozumiem. Tak ja myślę, że ja zdążę. Ja zdążę na ten autobus o szesnastej. (Patrzy na zegarek i gwiżdże.) Fiu, trzeba się spieszyć. Aha, mam do pana jedną prośbę.
 Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Ależ chętnie, proszę. Proszę, co tylko będę mógł.  
Stanisław Anioł pokazując prezesowi wizytówkę Winnickiego - Yyy... dzisiaj rano był na budowie ten towarzysz. Zostawił mi swoją wizytówkę, numer telefonu i prosił, żebym do niego zadzwonił i powiedział mu, jak to się wszystko skończyło. Ja już niestety nie zdążę, więc chciałbym żeby pan do niego zadzwonił i powiedział, że niestety nic się nie dało zrobić.  
 Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Zaraz, zaraz. Dlaczego nic, coś się na pewno da zrobić. Nie ma sytuacji bez wyjścia proszę pana. O! Wynajmiemy dla pana pokój w hotelu. W hotelu teraz mają mało gości, na pewno się ucieszą. Zapłacimy z funduszu reprezentacyjnego albo z bezosobowego.  
Stanisław Anioł O, wolałbym z reprezentacyjnego.
 Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Proszę bardzo.