Menu serwisu
Alternatywy 4

DIALOGI

"Mały obrazek - wielki kłopot" (00:52:31)

Przed blok podjeżdża ciężarówka od Węgiełka.
Stanisław Anioł Stój! No co jest? Jeszcze mnie na chodnik wjedziecie?  
 Tragarz od Węgiełka I A o co chodzi panie starszy?  
Stanisław Anioł Tylko nie starszy dobrze? Tylko nie starszy. Ja tu jestem gospodarz, a poza tym tu jest trawnik.  
 Tragarz od Węgiełka II otwierając drzwi bagażówki zaraz przed nosem Anioła - Daj pan spokój.  
 Tragarz od Węgiełka I Jaki trawnik? Przecież tu i tak nic nie pomoże. Myśmy tu dzieła sztuki przywieźli, jeszcze się potłuką. No patrz pan.
Stanisław Anioł Aaa... to zmienia postać rzeczy. Wnoście panowie, wnoście. I tylko ostrożnie!  
 Jola Najpierw przenieście panowie antyki i dzieła sztuki, tylko ostrożnie i żeby nic z nich nie upadło, bo się potłucze.  
Stanisław Anioł To do profesora?  
 Jola Do jakiego profesora, co pan? Do mieszkania numer trzynaście.  
Stanisław Anioł Aaaa... trzynaście? A nakaz jest?  
 Jola Tu są ważne klucze proszę pana, a nie nakaz.  
Stanisław Anioł Proszę panią, klucze to mnie nic nie obchodzą. Bez nakazu pani nie wpuszczę.  
 Jola No to ja panu powiem kto mi dał te klucze.  
Stanisław Anioł No?  
 Jola Jan Winnicki.  
Stanisław Anioł Nie? Naprawdę? Chwileczkę.  
 Jola Może pan sprawdzić.  
Stanisław Anioł Nie, ależ ja wierzę pani oczywiście wierzę. Panowie wnoście to tam, no! To szybko tam. Może ja pani pokażę... przepraszam, czy pan Winnicki... przepraszam, towarzysz Winnicki będzie tutaj mieszkał osobiście czy per procura?  
 Jola Razem będziemy mieszkać.  
Stanisław Anioł Och to się ogromnie cieszę. O! He, he, papierek. Widzi pani jak te dzieci brudzą, no naprawdę trudno jest ich upilnować. (Prowadzi Jolę do bloku.) Yyy... proszę, może ja pani... o, proszę bardzo. Proszę.
  Tragarze tymczasem zmagają się już z ostatnim dziełem sztuki, a jest nim kopia obrazu "Bitwy pod Grunwaldem", która jest dość potężnych rozmiarów.  
 Tragarz od Węgiełka I No to został nam jeszcze tylko ten obrazek. No! Dobra.
  Wyjmują obraz. Problem pojawia się na korytarzu.  
 Tragarz od Węgiełka I Dobra, dawaj!  
 Tragarz od Węgiełka II No, jeszcze kawałek no.  
 Tragarz od Węgiełka I Czekaj, czekaj.  
 Tragarz od Węgiełka II No już do siebie dawaj!  
 Tragarz od Węgiełka I No ciągnij no!  
 Tragarz od Węgiełka II Przecież to robię, o co ci chodzi? Już nie mogę dalej. No nie da rady no. Przecież mówię.  
 Tragarz od Węgiełka I Stary, teraz to niech właściciel się martwi.
 Jola Jeżeli tego nie wniesiecie, narzeczony dowie się o wszystkim.  
 Tragarz od Węgiełka I Tego się nie da ukryć, no ale... eee...  
  Stojący na korytarzu obraz zablokował wyjście z mieszkania profesora, który właśnie usiłuje z niego wyjść. Otwiera drzwi, natrafia na tył obrazu.  
Ryszard Dąb-Rozwadowski Przepraszam, pomyliłem się.  
 Zosia No? No jak można być tak roztargnionym? (Sama otwiera drzwi, tam tył obrazu.) Boże, zamurowali nas.
  Obraz ogląda Balcerek. Profesor wypycha go by wyjść. Obraz przewraca się na Balcerka. Razem z profesorem usiłują przesunąć nieco obraz.  
Ryszard Dąb-Rozwadowski Przepraszam pana bardzo, ale chciałem wyjść.
Józef Balcerek Niech pan pomoże panie profesorze no. Ej, hop! (Przesuwają obraz, na tyle, że profesor może wyjść z mieszkania.) Można.  
Ryszard Dąb-Rozwadowski Co to jest?  
Józef Balcerek Co to za obraz panie profesorze?  
Ryszard Dąb-Rozwadowski To? No przedstawia Bitwę pod Grunwaldem.  
Józef Balcerek Aha. Taka bitwa jest u nas na Targówku, jak rzucą balerony do rzeźnika, tyle że bab jest więcej o...