Menu serwisu
Alternatywy 4

DIALOGI

"Nasza odpowiedź wichrzycielom" (00:06:20)

Z sekretariatu CZBM wychodzi sekretarka. W tle słychać iście anielską muzykę. Przerywa ją dziecko głośno zagryzające jabłko. Ojciec wyrywa mu je i daje klapsa po rękach. Dziecko wypluwa do ręki kawałek ugryzionego wcześniej jabłka. W tym momencie muzyka rozlega się ponownie.
 Sekretarka Basia Krzesło!  
Krzysztof Manc Krzesło!  
Henryk Dominek Krzesło!  
 Oszust mieszkaniowy Krzesło!... A jest krzesło.  
Dionizy Cichocki Widząc co niesie sekretarka - To jest gazetka...  
  Sekretarka wchodzi na krzesło, jednak zamiast wyczekiwanej listy przydziałów wywiesza plakat o treści: "Nasza odpowiedź wichrzycielom - czyn społeczny". Pchający się do gablotki tłum zrzuca z krzesła sekretarkę.
Krzysztof Manc Głośno! Głośno czytać!  
 Sekretarka Basia poprawiając włosy - Co za hołota!  
Zygmunt Kotek Sama pani jest hołota!  
Tekla Wagnerówna do Sekretarki - Przepraszam, a kiedy będzie lista?  
 Sekretarka Basia Dzisiaj nie będzie. Nie ma prezesa, nie ma kto podpisać.  
Tadeusz Kubiak komentując sytuację - To nie to, to nie ta lista!  
Dionizy Cichocki Nie ma się po co pchać...  
Zdzisław Kołek Co?  
Krzysztof Manc Nie ma po co się pchać, to nie ta lista.  
 Oszust mieszkaniowy przepychając się - Ja wiem, ja wiem proszę pana, ale ja mogę sprawdzić. Prawda?  
Zdzisław Kołek Nie, no to jest skandal!  
Zygmunt Kotek ...łobuzeria!  
Elżbieta Kolińska-Kubiak Nie no, jak oni nas traktują...  
Bożena Lewicka Jak w szkole! Jak w szkole!  
Krzysztof Manc Coście się państwo przyczepili do kobiety, no? Nie ma prezesa to i listy nie może być.  
Zdzisław Kołek To wywiesić bez podpisu!  
Elżbieta Kolińska-Kubiak O! O!  
Krzysztof Manc Nie no, bez podpisu jest nieważna.  
Zygmunt Kotek O! Mądry się znalazł.  
Tadeusz Kubiak W łapę wziął to mu wszystko jedno.  
Bożena Lewicka O tak, łapownik!  
Elżbieta Kolińska-Kubiak Bezczelny!  
Zygmunt Kotek Trzeba tam wejść i zabrać im tę listę siłą!  
Tadeusz Kubiak Tak jest! Bardzo dobrze! Siłą!  
 Oszust mieszkaniowy Nie, nie, nie! Proszę państwa, chwileczkę, przecież tak nie można. Trzeba spokojnie.  
Bożena Lewicka To co mamy robić?  
 Oszust mieszkaniowy Trzeba czekać.  
Krzysztof Manc Dobrze, tylko ja już siedem lat czekam.  
Dionizy Cichocki To jeszcze dzień pan wytrzymasz.  
 Oszust mieszkaniowy Ja proponuję tak. Proszę państwa, wybrać komitet społeczny, obdarzyć zaufaniem i wysłać na "petatacje".
Zdzisław Kołek Na co?  
 Oszust mieszkaniowy No, żeby przedstawili swoje postulaty, no.  
Tadeusz Kubiak Tak jest! Bardzo dobrze! Ja proponuję kandydaturę tego pana, który to wymyślił. Kto jest za?  
Zdzisław Kołek Brawo! Tak!  
Dionizy Cichocki A ja się nie zgadzam.  
Zenobiusz Furman Dlaczego?  
Dionizy Cichocki A skąd ja wiem, czy pan jesteś na liście, a czy pan się nie dopiszesz?  
 Oszust mieszkaniowy Proszę pana, to jest kwestia zaufania, prawda?  
Dionizy Cichocki A ja do pana nie mam zaufania.  
 Oszust mieszkaniowy Dobra, to chodź pan ze mną!  
Dionizy Cichocki A proszę bardzo. Mogę iść. Kto jest za moją kandydaturą?  
 Oszust mieszkaniowy Trzeba wybrać kogoś trzeciego.  
Henryk Dominek Najlepiej kobitę, najlepiej.  
Tekla Wagnerówna Nie nie. Najlepiej kogoś z młodzieży.  
Henryk Dominek Ale kobita najlepiej...  
Tekla Wagnerówna Ale młody najlepiej się dogada z urzędniczką.  
  Rozmowa przeradza się w spór, na to wszystko wchodzi Szanowany Redaktor Telewizji.  
 Redaktor Telewizji A co to jest? Nie ma listy jeszcze?  
Zdzisław Kołek No nie ma jeszcze.  
 Redaktor Telewizji O 11-tej miała być...  
Krzysztof Manc Nie ma.  
 Redaktor Telewizji Przecież to skandal jest panowie.  
Zygmunt Kotek No skandal! No pewnie, że skandal!  
 Redaktor Telewizji Skandal!  
  Redaktor wchodzi do sekretariatu. Dwie sekretarki rozmawiają ze sobą.  
 Sekretarka Jadzia Wyobraź sobie, że dostała spadek od jakiegoś faceta, którego zupełnie nie zna.  
 Sekretarka Basia To jej narzeczony był chyba.  
 Sekretarka Jadzia Tak...  
 Redaktor Telewizji Telewizja. Dzień dobry. To ja dzwoniłem wczoraj.  
 Sekretarka Jadzia O dzień dobry. To pan redaktor. No więc widzi pan, zaszły pewne komplikacje, ponieważ wczoraj zebrała się ta komisja, no ale nie było wszystkich członków. No i nie mogliśmy zrobić tej listy w końcu, a teraz prezes jest... pojechał do miasta.  
 Redaktor Telewizji Ale kochana ja nie mam czasu. Ja kamerę tylko dostałem na dzisiaj. To zrobimy tę listę raz dwa i będzie po krzyku.  
 Sekretarka Jadzia No ale tak nie można...  
 Redaktor Telewizji No jak to nie można. Co to wy nie macie kandydatów, czy co?  
 Sekretarka Jadzia No jest osiemdziesięciu kandydatów, same pilne sprawy, ale jest tylko czterdzieści mieszkań, no i... zaraz panu pokażę tę listę... o tu, proszę.  
 Redaktor Telewizji Co to mamy? No to tylko trzeba wziąć długopis, o...
 Sekretarka Jadzia Ale nie można tak...  
 Redaktor Telewizji Ale jakby prezes pytał, to pani powie, że telewizja. A my tu potem panie bardzo ładnie sfilmujemy. Panią przy maszynie - bardzo pięknie będzie. Co tu mamy? Co tu mamy? Balcerek? Niech ma... Cichocki Dionizy - o Jezu jakie imię. (Wykreśla go z listy.) Czechowicz - oj nie dobrze się kojarzy. Co tu mamy? Dąb Rozwadowski - niech ma. I raz (cały czas kreśli listę.) i tak, i tak. (Obraca ją na drugą stronę.) I tu jeszcze mamy - a to skrótem. O i teraz trzeba to ładnie przepisać. O!  
 Sekretarka Jadzia No dobrze, ale tylko dla telewizji.  
 Redaktor Telewizji Bardzo proszę. Dziękuję bardzo.