Menu serwisu
Alternatywy 4

DIALOGI

"Opowieść o szewcu i rosyjski zwyczaj" (00:26:01)

Aniołowie meblują się w swoim nowym mieszkaniu, tyle że Miećka mebluje, a Stasiu pali papierosa bujając się w fotelu..
Stanisław Anioł Najgorsze, że ciągle nie wiem, kto jest kto.  
Mieczysława Anioł A po co ci to Stasiu?  
Stanisław Anioł Pisarz Sofronow Miećka, napisał takie opowiadanie o jednym królu, który przebrał się za włóczęgę i chodził po domach, żebrał. Wszyscy go przepędzali, tylko jeden biedny szewc z przedmieścia podzielił sie z nim ostatnim kawałkiem chleba.  
Mieczysława Anioł O widzisz, są jeszcze porządni ludzie.  
Stanisław Anioł No i na drugi dzień tego szewca powiesili! Rozumiesz? Trzeba zawsze wiedzieć z kim się ma do czynienia, bo można się strasznie pomylić.  
Mieczysława Anioł O widzisz Stasiu, tatuś to mój robił dwa razy imieniny. Raz naprawdę a drugi raz dla personelu. Sam wtedy nie pił i słuchał co inni mówią, bo pijany co ma w sercu to i na języku.  
  Miećka pomaga przekładać Stasiowi teczki z papierami.  
Stanisław Anioł Zostaw to.  
Mieczysława Anioł O widzisz, mnie poznałeś na takich imieninach, no. A może byśmy zaprosili lokatorów na poczęstunek co?  
Stanisław Anioł Miećka...  
Mieczysława Anioł No?  
Stanisław Anioł W goście to my będziemy chodzić, a wiesz dlaczego?  
Mieczysława Anioł No dlaczego Stasiu, co?  
Stanisław Anioł Bo u nas byliby ostrożni.  
Mieczysława Anioł Acha.  
Stanisław Anioł A u siebie każdy mówi to co myśli. Chociaż cholera wie jak to... zresztą to jest nieważne co kto myśli, ważne pod kogo jest podwieszony, rozumiesz?  
Mieczysława Anioł Rozumiem Stasiu.  
Stanisław Anioł Idź ty nic nie rozumiesz. Ty byś całe życie te schody myła żeby nie ja.  
Mieczysława Anioł He, he.  
  Za oknem odzywa się głos kobiecy.  
Elżbieta Kolińska-Kubiak Panie gospodarzu! Panie gospodarzu! Proszę pana! Proszę otworzyć drzwi! (W ręku trzyma banknot.)
Stanisław Anioł Zasiedlanie zaczyna się o dwunastej.  
Elżbieta Kolińska-Kubiak Ale potem będzie większy ścisk na schodach.  
Stanisław Anioł Takie są przepisy, a po to one są żeby je szanować, no.  
Mieczysława Anioł A nie można by jakoś obejść tego przepisu co?  
Stanisław Anioł Przepis jest po to, żeby lokator od razu wiedział kto tu jest gospodarzem. Zresztą sam go wydałem i nie będę go teraz obchodził. Nie wpuszczę, zanim nie usłyszę hejnału z Krakowa.  
  Wieża mariacka. Trębacz otwiera okno. Już przymierza się do grania... Zamyka okno, robi kilka kroków wokół stojącego mikrofonu i do niego zaczyna grać hejnał. Tymczasem przy wejściu do bloku Miećka poprawia kokardę przypiętą do klamki drzwi.  
Stanisław Anioł Dobra, dobra Miećka już, no. Proszę państwa! Za chwilę wejdziecie do swojego domu. W samo południe! (Patrzy na zegarek.) Przepraszam, nie. Z przyczyn obiektywnych to będzie parę minut po. Zasiedlenie nowego mieszkania jest południem w życiu każdego człowieka. Ja wiem, że państwo denerwowaliście się czekając, ale jest taki piękny rosyjski zwyczaj - żeby wyjść, trzeba najpierw trochę posiedzieć. A my stworzymy inny obyczaj, nasz polski - żeby wejść, trzeba chwilę poczekać. Życzę państwu miłego popołudnia! (Przecina wstęgę.) Chodź Miećka.