Menu serwisu
Alternatywy 4

DIALOGI

"Gówno w lesie" (00:27:25)

Profesor Rozwadowski odbiera swoją wykończoną hiszpańskimi kafelkami łazienkę.
 Kafelkarz Teraz nie dotykać. Za godzinę klej będzie twardy jak kamień, że trzeba młotkiem rozwalać, inaczej nie puści.  
Ryszard Dąb-Rozwadowski przeliczając pieniądze - Tak jak umówiliśmy?  
 Kafelkarz twierdząco kiwając głową - Mhm.  
  Ewa w swoim mieszkaniu numer dwa spokojnie wiesza zasłony. Anioł puka do drzwi i automatycznie wchodzi powodując przeciąg, który zrzuca Ewę z drabiny.
Ewa Majewska No? No i co pan narobił? Wchodzi pan jak do siebie, trzaska drzwiami jak do stodoły. Ooo... zasłona mi się podarła.  
Stanisław Anioł Przede wszystkim ja tu jestem u siebie. A co do zasłony, to nic nie szkodzi.  
Ewa Majewska Jak to?  
Stanisław Anioł Czy pani zauważyła jakie ja zasłony powiesiłem?  
Ewa Majewska No te... zielone.  
Stanisław Anioł No właśnie. A pani powiesiła żółte z brązowym. I jak to teraz wygląda? Ohyda.  
Ewa Majewska A co to pana obchodzi jakie ja mam u siebie zasłony?  
Stanisław Anioł Ja jestem odpowiedzialny za ten dom i wymagam społecznego podejścia. Ja powiesiłem zielone, pani brązowe. No i jak to teraz wygląda? Jak gówno w lesie. I ja się na to nie zgadzam.  
Ewa Majewska wyprowadzając Anioła za drzwi - Wie pan co? To niech pan też powiesi brązowe.
Stanisław Anioł To jest chamstwo!  
  W mieszkaniu Kubiaków natomiast Śpiewaczka ćwiczy głos, piejąc jakieś dziwne pasaże swoim donośnym aaaaaaaaa!!!!!
Elżbieta Kolińska-Kubiak No? No!  
Tadeusz Kubiak Co no?  
Elżbieta Kolińska-Kubiak No jak?  
Tadeusz Kubiak Ooo... znakomicie. Dochodzisz do formy.  
Elżbieta Kolińska-Kubiak No tak.  
  Kolińska ma zamiar kontynuować swoje "aaa", a tu rozlega się dźwięk wiertarki wprawiający w drgania stojący na fortepianie kieliszek koniaku.  
Elżbieta Kolińska-Kubiak Chodź, no chodź! Zobacz! Zobacz, o! O! Ach ty! Przecież ja tak nie mogę! Czy ty tego nie zrozumiesz? Przecież ja zaczynam koncerty, jak ja mam ćwiczyć?
Tadeusz Kubiak Rozmawiałem z gospodarzem. Bardzo przyjemny facet. Trochę dziwak. W każdym razie obiecał, że poprosi sąsiadów o wyrozumiałość.  
Elżbieta Kolińska-Kubiak Ale ja tak nie mogę! Czy ty do końca życia tego nie zrozumiesz? Nie zrozumiesz tego do końca życia. No przecież ja nie jestem jakąś tam Sipińską, jakąś tam estradową Rodowicz. Publiczność wymaga ode mnie pewnego poziomu. Idź do lokatorów, porozmawiaj z każdym z nich osobna. Idźże wreszcie człowieku. Co ty być beze mnie zrobił? Ty biedna ofermo ty, idźże wreszcie, załatw coś dla mnie. (Zaczyna szlochać.) Wszyscy mi na złość robią. Ja już nie wiem...
  Kubiak wychodzi z mieszkania. Na korytarzu Anioł dopada robotników udających się po schodach do góry.  
Stanisław Anioł Halo, halo! Dokąd?  
 Hydraulik szukający przecieku Jest awaria, musimy znaleźć przeciek.  
Stanisław Anioł Najpierw to musicie panowie podcyfrować swoje zgłoszenie u gospodarza domu. (Hydraulik podpisuje się w zeszycie Anioła.) A... awaria to jest druga sprawa.
  Kubiak kończy rozmawiać z sąsiadem z góry.  
Tadeusz Kubiak Przepraszam za śmiałość i bardzo, ale to bardzo dziękuję. Wie pan tutaj nawet podłogi rezonują, o.  
Ryszard Dąb-Rozwadowski Drogi panie, na mnie zawsze może pan liczyć. Ja pracuję cicho jak myszka.  
Tadeusz Kubiak He, he, dziękuję bardzo.  
Ryszard Dąb-Rozwadowski Bardzo proszę.  
  Na tę rozmowę wchodzą hydraulicy poszukujący swojego przecieku.  
 Hydraulik szukający przecieku Pan szanowny spod którego numeru?  
Ryszard Dąb-Rozwadowski Spod szóstki, stąd.  
 Hydraulik szukający przecieku O, to my właśnie do pana.  
  Wchodzą do nowo wykafelkowanej łazienki profesora. Hydraulik wyciera buty w dywanik łazienkowy, wchodzi do wanny, opukuje młotkiem ścianę i zaczyna rysować flamastrem linie.  
 Hydraulik szukający przecieku To tu. Bezpotrzebnie wsadzili holender i trójnik puszcza. Ale my go tu zaraz ładnie wydłubiemy i będzie. (Tu cmoka na znak powodzenia akcji wydłubywania.)
  Kubiak po raz kolejny zaczyna grać, żona przymierza się do śpiewania: "Wyszeptaj mi...". U profesora Hydraulicy biorą się za kucie ściany.  
 Hydraulik szukający przecieku Daj no młoteczek, meselek i jedziemy.
  Śpiewaczka nie wytrzymując stukania młotków, zamyka klapę od fortepianu przycinając nią palce grającemu Tadziowi.
Elżbieta Kolińska-Kubiak A masz, masz! Obiecywałeś mi, że będę miała warunki! Masz!  
  Kubiak z powrotem wędruje piętro wyżej, żeby sprawdzić skąd dochodzą stukania. Nasłuchując pod drzwiami, wpada na wychodzącego ze swojego mieszkania Furmana.  
Tadeusz Kubiak Przepraszam bardzo.  
Zenobiusz Furman Nie szkodzi.  
Tadeusz Kubiak Przepraszam, kto tu mieszka?  
Zenobiusz Furman Profesor Dąb-Rozwadowski.  
Tadeusz Kubiak Aaa... profesor Dąb-Rozwa... a ja mu tak ufałem.