Menu serwisu
Alternatywy 4

DIALOGI

"To jest jak zaraza, to jest jak dżuma!" (00:18:20)

Balcerek gra na harmonii, a zgromadzeni na próbie chóru lokatorzy śpiewają "Witaj Majowa Jutrzenko". Wszystkimi dyryguje oczywiście Lewicka.
  Witaj Majowa Jutrzenko
W czerwień cię wpięto, w błękit zaklęto
W wodę wdzwoniono, w piętra podjęto...
Stanisław Anioł Co to jest?! Stop! Dosyć! Dosyć! Ja wiedziałem, że tak będzie. Ja wiedziałem. Jeden mądry człowiek mnie ostrzegał! Wy jesteście pol... politycznie nieodpowiedzialni! To mogą być straszne konsekwencje. Straszne! To jest awanturnictwo! I tego... narażanie na szwank. Dlatego z chórem koniec!
Zofia Balcerek No to do domu, już dzieci, do domu.
Stanisław Anioł Zaraz, kto powiedział koniec?!  
Zofia Balcerek Pan!  
Stanisław Anioł Kto państwa zwolnił?! Siadać mnie! Próba będzie do dwudziestej pierwszej. Proszę państwa! Otóż, chóru nie będzie, będzie balet.  
Józef Balcerek zaczynając grać na harmonii - No i w dechę, białe tango, panie proszą panów.  
Stanisław Anioł Dobra, dobra! Dosyć! Dosyć mówię! (Balcerek przerywa granie.) Będziemy tańczyć tańce ludowe. Za miesiąc mamy festiwal amatorskich zespołów tanecznych i jak się tak wszyscy przyłożymy to mamy szansę na chochoła przechodniego.
Zygmunt Kotek Ja tańczył nie będę! No... nie umiem tańczyć a poza tym w tańcu deptam po nogach. Niech żona zaświadczy.  
 Żona Kotka Tak.  
Zdzisław Kołek No tak! Pan sąsiad jak zwykle nie może. Ale jakby trzeba było rozpić pół litra to proszę bardzo co? Trochę kultury.  
Zygmunt Kotek Podobnież jest paczka z Ameryki do mnie u pana. Docent Furman mi powiedział.  
Stanisław Anioł No dobrze, dobrze no. To panu Kotkowi da się taki jakiś tam lżejszy taniec żeby... bez partnerki, żeby nie było tego no... deptania he, he, he. A pan e... docent to tak ma troszkę za długi język, a za krótki wzrok nie? A he, może to raczej chodziło o pana doktora?  
Bożena Lewicka Czy mogę zabrać głos? Więc ja mam propozycję bardzo łatwego i nie męczącego tańca, nawet dla pana profesora. Więc jest to polski chodzony. Znana melodia, "plon niesiemy plon w gospodarza dom". Na początku tancerze wnoszą w radosnym pląsie olbrzymi bochen chleba, symbol obfitości i dobrobytu naszej ziemi, która wszystkim swym dzieciom sprawiedliwie i hojnie rozdziela owoce ich solidarnego...  
Stanisław Anioł Ciii...  
Bożena Lewicka ... trudu.  
Stanisław Anioł No dobrze. Tak, no tam zobaczymy jeszcze jak to będzie z tym baletem, może te jakieś tam czastuszki... Już! No dobra, zobaczy się. (Wszyscy zaczynają wychodzić.) Zara chwileczkę! Coś se przypomniałem. Chciałem państwu zakomunikować, że w naszym bloku mieszka osoba, która jest niegodna miana lokatora. Zaraz, moment, ale zanim powiem wszystko, dzieci opuszczą to pomieszczenie.  
Zofia Balcerek Dzieciaki do domu, nie będzie przy was pan opowiadał, do domu, już.  
Jasiek Syn Balcerka Mama ja wszystko wiem.  
Zofia Balcerek Jak wszystko wiesz to mamusi w domu powiesz wszystko. Już, już, już! Tomek! Nieznośny dzieciak. No i do domu, do domu!  
Stanisław Anioł Muszę państwu z przykrością zakomunikować, że mamy w naszym bloku normalną, tfu! (Spluwa odgryzionym kawałkiem papierosa.) Ja nie będę się denerwował i nie będę używał słów... ale ta osoba sprzedaje swoje ciała każdemu, kto ma na to ochotę. I tą osobą jest niestety... (Odwraca się w kierunku śpiewaczki, ta przerażona patrzy na Anioła, ale ten odwraca się z powrotem i wskazuje na Ewę.) Pani Ewa!
Alicja Kołek Skąd przecież...  
Zofia Balcerek Nieee....  
Ryszard Dąb-Rozwadowski No chyba pan przesadził. Czy pan wie, że to jest publiczne pomówienie? Czy ma pan jakieś dowody?  
  Ewa zapłakana wybiega, jej matka również zaczyna płakać. Manc biegnie za Ewą.  
Krzysztof Manc Pani Ewo!  
Bożena Lewicka do pchających się przez drzwi dzieci - Dzieci proszę stąd wyjść w tej chwili, proszę.  
 Majewska Ewa, poczekaj! Ewa!  
Czesław Majewski wybiegając razem z żoną za Ewą - Ewa!  
Stanisław Anioł Oto jest rachunek opiewający na sumę sześciu tysięcy dwustu pięćdziesięciu złotych, które pan Furman osobiście wydał. Czy to nie jest wystarczający dowód?
Józef Balcerek Coś pan, tyleś jej pan zapłacił?  
Zenobiusz Furman Tak... nie. Nie jej, kelnerowi.  
Stanisław Anioł Pan Furman przebywał niedawno w restauracji kategorii "S" - "Kongresowa" i widział osobiście jak pani Ewa rozbierała się publicznie do naga!!!  
Józef Balcerek Eeee... a ja już myślałem, że to normalna tufta.  
Zdzisław Kołek A ja czułem, że to artystka.  
Tadeusz Kubiak Ale swoją drogą to nieładnie, że się tak ukrywała. Mogła by dawać jakieś tańsze bilety.  
Elżbieta Kolińska-Kubiak Tadeusz! Ani mi się waż! Do domu! Już, już! (Balcerkowa wpada w śmiech.)  
Zygmunt Kotek No co, no dobry fach. Te artystki nieźle zarabiają nie?  
Zdzisław Kołek Co pan za głupstwa opowiada? Skąd pan takie rzeczy może wiedzieć? Zadaje się pan z artystkami? Przecież tam marny kawałek chleba, grosze im płacą.  
Bożena Lewicka Ja myślę, że to w końcu jest bardzo sympatyczna dziewczyna.  
Tekla Wagnerówna Moja siostrzenica też występuje w takim zespole, yyy... pieśni i tańca. I bardzo ją tam chwalą.  
Stanisław Anioł Co pani opowiada? Ja myślałem, że właśnie tutaj wystosujemy jakąś... jakąś petycję, jakąś rezolucję potępiającą, jakieś podanie napiszemy o eksmisję!
Józef Balcerek Muszę się załapać na te występy.  
Stanisław Anioł Panie Furman.  
Zenobiusz Furman Tak?  
Stanisław Anioł Panie Furman, pan coś powie.  
Zenobiusz Furman Yyy... głowa mnie boli.  
Stanisław Anioł Głowa? He. Głowa! No to ja wam coś powiem.To jest jak zaraza! Tfu! Co ja mówię, to jest jak dżuma!!! Oto na przykład główny lokator spod czwórki, ja nie będę wymieniał nazwiska, z sublokatorką spod szóstki, nie będę wymieniał nazwiska... Otóż ci państwo weszli ze sobą w poważne stosunki pozamałżeńskie! Co tam poważne! I do tego jeszcze kulinarne, co przy obecnych naszych kłopotach rynkowych...
Józef Balcerek A co? Jedli razem?  
Stanisław Anioł A jedli he, he, he. Jedli... i to jeszcze jak.  
  Mieszkanie Kubiaków. Żona spokojnie rozmawia z mężem o tym, co przed chwilą usłyszała na próbie chóru.  
Elżbieta Kolińska-Kubiak Jak ty kotku mogłeś mi to zrobić?  
Tadeusz Kubiak Ależ ja chciałem ci pomóc.  
Elżbieta Kolińska-Kubiak głaskając Tadzia po głowie - Pomóc? W ten sposób chciałeś pomóc kobiecie? Własnej żonie chciałeś w ten sposób pomóc? (Zaczyna naciągać sobie palce.)
Tadeusz Kubiak Ależ ty nic nie rozumiesz. Jaka ona jest pracowita. Chciałem, żebyś miała pomoc. Wiesz przecież jak teraz trudno zgodzić gosposię. A jakie one mają wymagania... (Na te słowa kolejny lokator z Alternatywy 4 zarabia tak zwanego "liścia".)